niedziela, 15 lipca 2012

Kawałek mnie.



         Dzień był upalny. Żar z nieba lał się niemiłosiernie, z rzadka powietrze poruszało się pod wpływem lekkiego wiatru wiejącego od strony pustyni. 'Jak długo jeszcze tu będę?'- pomyślała. Zgrabna postać siedziała na parapecie okna w swoim pokoju patrząc w niebo. Czuła na ramionach ciepło ostatnich promieni zachodzącego słońca. Jej sylwetka odznaczała się na tle ciemniejącego krajobrazu, a jej długie włosy delikatnie falowały podczas nie częstych powiewów wiatru. 
         W Suna-Gakure nawet wieczory były gorące, a powietrze suche, noc dawała tylko nieznaczne i chwilowe wytchnienie.
         Kobieta wstała i spojrzała raz jeszcze na dachy domów wioski tak innej od jej rodzinnego domu, po czym nie zamknąwszy okna, skierowała swoje kroki do łazienki po drugiej stronie pokoju. Jej wzrok przyzwyczaił się już do półmroku, więc postanowiła nie włączać światła. Minęła duże, wygodne łóżko, małą lodówkę z zimnymi napojami i weszła do łazienki. Miała w planach wziąć letni i odświeżający prysznic, a potem spróbować zasnąć.
         Gaara zadbał o jej komfort. Mimo, że przebywała na misji, otoczona była wygodami. A Sunie szkoliła medyków, miała powstać tu Akademia medic-ninja, tak samo jak i w Konoha. Wioski żyły od wielu lat w sojuszu i w razie potrzeby bądź jakiegoś zagrożenia, pomagały sobie i wspierały się wzajemnie.
         Odkręciła kurek, a na jej nagie ciało trysnęła woda, spływając po plecach i długich nogach, rozluźniając mięśnie i dając orzeźwienie. Mogłaby tak stać godzinami, aż jej ciało by się pomarszczyło i wyglądałaby jak staruszka z różowymi włosami, a nie dwudziestodwuletnia kobieta, piękna i silna.
         Tęskniła za domem. Za śmiechem przyjaciół, za zielenią lasów wokół wioski, nawet za krzykami swojej mistrzyni... Kochała ją. To ona najbardziej ją wsparła, gdy podczas ostatniej wojny zginęli jej rodzice. Matkowała jej od tamtego czasu, a ona się przed tym nie broniła. Potrzebowała wsparcia dojrzałej i doświadczonej kobiety. Może i Tsunade-sama piła sporo, leniwa tez była, ale kto nie ma wad? Zawsze troszczyła się o mieszkańców, odziedziczyła wolę ognia. 
         Odgłos wody ucichł, wyszła z kabiny, kładąc stopę na zimnej posadzce i sięgając do wieszaka po puszysty ręcznik. Rozplotła włosy, które teraz spadły kaskadą na jej plecy, ubrała bluzkę i szorty, w których spała i podeszła do umywalki umyć zęby. Chwyciła szczoteczkę i spojrzała w lustro wiszące na kranem. 
         Widziała swoje odbicie. Gładką, alabastrową skórę, prosty, mały nos, zielone tęczówki okolone długimi rzęsami...Tęczówki, które skrywały smutek  i skrywaną rozpacz. Dotknęła smukłymi palcami swoich pełnych ust. Przymknęła powieki. Pamiętała. Mimo upływu lat, pamiętała. Pielęgnowała to wspomnienie, choć sama nie wiedziała dlaczego. Sprawiało ono tylko ból w jej wnętrzu, a serce było połamane na miliony kawałeczków. Nawet gdyby ktoś chciałby złożyć je znowu w całość- poniósłby klęskę. Bo jeden, maleńki kawałeczek, kawałeczek niej samej, zabrał ze sobą on. Skradł go, może sam o tym nie wiedząc, tym jednym muśnięciem swoich warg. Czymś tak delikatnym, że wiele razy zastanawiała się, czy ciepło, które wtedy czuła na swoich ustach było rzeczywiste.
         Okłamał ją, zdradził. Nie pierwszy raz zresztą. Zdradził ją, przyjaciół, wioskę. Co z tego, że pomógł podczas wojny, pojawiając się znikąd i znowu odchodząc po wszystkim?! Co z tego. że jednak nie okazał się zimnym i bezlitosnym mordercą?! Że uratował wielu ludzi?! Co z tego, skoro później, znowu odszedł...To tak bolało...jakby nagle zabrakło powietrza na całym świecie, jakbym nie mogła swobodnie oddychać, gdy jego nie ma. Ile razy jeszcze ją zrani? Jak wiele jest w stanie jeszcze znieść?
         Spojrzała raz jeszcze w lustro. Po jej policzku leniwie spływała mokra kropla. Wytarła ją wierzchem dłoni.
-O nie, Sasuke. Już nigdy więcej nie chcę przez ciebie płakać.- powiedziała na głos. Tym samym zamknęła w swoim wnętrzu wszystkie wylane łzy i wszystkie przebyte cierpienia głęboko w sobie. I lepiej  by już na zawsze tam pozostały.

3 komentarze:

  1. Fajny blog
    pisz dalej szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już kiedyś czytałam twój blog, nie wiem czy pamiętasz xd
    Co do tego rozdziału jest kilka błędów stylistycznych. Lecz, gdy je pominę notka ma ocenę zdecydowanie pozytywną :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zaciekawiłaś, płynę czytać dalej. :3

    OdpowiedzUsuń